Żyję, mam się dobrze, pamiętam. Pamiętam a wyrzuty że nic nie piszę dają mi się nieźle we znaki, naprawdę. Niestety Wena zniknęła bez śladu i za nic nie umiem jej przywołać a jej brak po raz pierwszy w życiu odczuwam boleśnie, bowiem napisanie czegokolwiek graniczy z cudem.
Żeby jednak nie było, że próżnuję i się nie staram. Dzisiejszego ranka zdecydowałam zaryzykować i znów postawić wszystko na być albo nie być.
Postanowiłam rozpocząć pracę nad epilogiem. Nie mam zamiaru zostawić tego opowiadania bez zakończenia - zbyt wiele planów mam, nad którymi zbyt dużo czasu siedziałam, żeby odpuścić. Nie wiem, czy uda mi się wrócić z rozdziałami, wiem jednak że chcę te pomysły napisać i opublikować - nawet jako jeden, bardzo długi epilog wyjaśniający wszystko to, co chcę wyjaśnić. To nie znaczy, że kończę! Po prostu i tak muszę to wszystko napisać, pomyślałam, czemu nie zacząć teraz?
Na chwilą obecną, jakoś działa. Zrezygnowałam z retrospekcji, postanowiłam pisać jak leci i na chwilą obecną mam niewiele ponad trzy strony z czego dziś udało mi się napisać może z półtora - to naprawdę dużo jak na moje ostatnie standardy. Mam cichą nadzieję, że za jakiś czas zrobię z tego porządny rozdział i ruszę i ze Swatką i tutaj, póki co chcę po prostu o sobie przypomnieć i zapewnić, że o wam pamiętam :)
Fajnie że dajesz znak życia, bo miałam już pisać na forum do Ciebie ;). Powodzenia ;*
OdpowiedzUsuńNo dajcie spokój nie było mnie aż tak długo :)
OdpowiedzUsuńno wiesz... troszkę nas zaniedbałaś... :) ale wybaczamy! ;*
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, zobaczymy czy będziecie takie zachwycone z powrotu kiedy zobaczycie co zaplanowałam...
OdpowiedzUsuńPaulina! Nie ruszaj moich ulubionych bohaterów, bo przyjadę do Ciebie i Ci coś zrobię!!!!!! A zwłaszcza wara od Lucasa! Że tak dyskretnie zagrożę... :)
OdpowiedzUsuńO jej! Wystraszyłam się naprawdę ale co mogę zrobić skoro nie znam tych ulubionych? Mam w planach jeszcze małe morderstwo, może dwa w przypływie weny, ale cóż poradzę skoro nie wiem, czy obejmują one te ulubione postaci? W razie pytań, pod mailem mogę udzielić ci więcej informacji - w końcu tu chodzi też o moje życie, może coś ewentualnie po pertraktujemy?
OdpowiedzUsuńNie! Żadnych spojlerów! Hmm... pertraktacje mówisz... To ja Ci wypiszę moich ulubionych bohaterów... Co Ty na to?
UsuńTo lecimy:
Lily, James, Syriusz, Lupin, Lexie, Maddie Eddie i Lucas. Ahh no i Chris!
Owocnego pisania! :)
No zbyt wielkiego wyboru mi nie zostawiłaś :D Proponuję... Zredukować listę :D
UsuńOsz ty! Czyli planujesz uśmiercić kogoś z tej króciutkiej listy?! Ale... Może kogoś innego?:D
UsuńKróciutkiej? Toż to brakuje... Trzech bohaterów? No proszę, muszę mieć jakieś pole do popisu, to wojna jest, no! Po za tym kto powiedział, że z tej listy? Nic nie powiedziałam, planowane trupy są tajemnicą którą znają tylko ci, którzy znać chcą, chociaż chyba nie zawsze są szczęśliwi, jak już ją poznają :D
UsuńW takim razie zawrzyjmy rozejm do czasu mordu i wtedy pogadamy, kiedy już będzie wiadomo kogo ubiłaś ;)
UsuńAle wiesz, że wtedy nic nie zdziałasz? :> Ostatecznie zróbmy tak - zawęź pole bezpieczeństwa do trzech osób, ja wtedy ewentualnie przemyślę kwestię na wypadek, gdybym planowała kolejne morderstwa których na razie nie planuję. Ale będę mieć na uwadze :D
UsuńNo dobra... Ide na to. W takim razie nie biorę pod uwagę Lily i Jamesa bo pewnie i tak ich uśmiercisz... To na pewno Lucas! Lexie i Eddie! :D I zobaczymy co dalej będzie się działo ;)
Usuńo rany rany, już prawie straciłam nadzieję i nagle odkryłam, że dodałaś bonuski <3 kooooocham bonusiki. I proszę o coś nowego tu tu.
OdpowiedzUsuńA z tym może być niestety krucho. Miałam nadzieję na długi weekend majowy na działce, gdzie Wena czuje się jak w domu i szaleje, a nasz kochany rektor zadecydował że wolne mamy TYLKO w czwartek więc prawdopodobnie cały tydzień spędzę w Lublinie ;/
UsuńMam ochotę krzyknąć WTF ?! Właśnie to zrobiłam. Ale bez jaj, kończysz? Czy ja przez słaby stan zdrowia źle kontaktuję? Chyba jednak wolałabym, by rozumowanie było przyczyną bólu głowy czy innych objawów. Ja, pewnie jak wiele innych czytelników, czekam tutaj z utęsknieniem na nowy rozdział, a tu taki numer strzelasz. Pff, zbulwersowana jestem ;/
OdpowiedzUsuńSpokojnie!! To tylko zabieg zapobiegawczy, zaczęłam pisać epilog żeby w ogóle ruszyć ale mam teraz trochę niepewny okres w życiu i kilka ważnych decyzji do podjęcia, przez co Wena po prostu nie jest zbyt chętna do pracy, dlatego póki co nie piszę w ogóle :) Musicie uzbroić się po prostu jeszcze w trochę cierpliwości, żebym uporządkowała swoje sprawy :)
UsuńOd dawna czytam twojego bloga i jestem niezmiernie niezadowolona z powodu braku notek. Ale jako że sama również blaga prowadzę doskonale cię rozumiem. Mam nadzieję że z wszystkiego wybrniesz a zapowiadany epiog będzie tak świetny jak wszystkie poprzednie rozdziały. Zapraszam również do mnie, na trochę nietypową opowieść... ale więcej szczegółów nie zdradzę, przekonaj się sama : opposite-fate.blogspot.com. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń