Zbliżają się święta, i zgodnie z moim zwyczajem, powinnam tu dziś,
jutro lub po jutrze coś z tej okazji dodać. A no powinnam, wiem. Jednak
za kilka dni będzie dzień dla mnie szczególnie ważny - zbliża się
rocznica... Nazwijmy to mojej kariery blogowej. Za pięć - w momencie gdy
to opublikuje będzie to pewnie już cztery - dni mija 10 lat, odkąd
założyłam swojego pierwszego bloga i dodałam swoją pierwszą, godną
pożałowania notkę, która - chociaż miała zaledwie pół strony - jest
chyba najważniejszą notką w moim życiu. To szczególny dla mnie dzień,
dlatego postanowiłam, że w tym roku zrobię coś super. Długo o tym
myślałam - jakieś dwadzieścia minut podczas kąpieli, no, może
czterdzieści - aż wpadłam na pewien pomysł. Pomysł szalony, nie z tej
ziemi i przypuszczalnie niewykonalny, dlatego oczywiście niesamowicie mi
się spodobał i postanowiłam go wcielić w życie.
28 grudnia dodam
aż trzy rozdziały - jeden tu i dwa na pozostałe dwa blogi
(niezorientowanych a zainteresowanych odsyłam gdzieś do linków). Szanse,
że mi się uda, są prawie że równe zeru zważywszy na to, że tak naprawdę
dwa kolejne dni spędzę poza domem odcięta od komputera, ale w końcu są
święta, prawda? Póki co życzę wszystkim zdrowych, wesołych i pogodnych
świąt i mam nadzieję, że "zobaczymy" się 28 grudnia. I że wybaczycie mi
to, że zaraz skopuję ten post i wkleję go na pozostałe dwa blogi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz