Wstyd, wstyd i jeszcze większy wstyd!

Rany, ależ mi wstyd, serio! Miał być rozdział na Swatce, miał być tutaj a ja co? Oddałam całą siebie tekstowi, któremu nie powinnam się wcale oddawać, gdyż to czyste zło jest, który jednak siedział w mej głowie tak długo i tak silnie iż mimo jego złego wydźwięku nie dałam rady się oprzeć.
I tak oto, zamiast pisać rozdział na Swatkę, pisać go tutaj, zajęłam się złym romansem który - teraz to wiem - krótki nie będzie, łatwy nie będzie i nigdy światła dziennego nie ujrzy, skazany na zgnicie w odmętach mego dysku. Nawet ja nie jestem tak szalona, by się tym dzielić :) No ale w każdym razie, daję wam znać że żyję, daję wam znać, że Wena pracuje i ma się nadzwyczaj dobrze, ale nie mam pojęcia kiedy coś dodam. Jedyną nadzieją i usprawiedliwieniem mojego czynu jest fakt iż istnieje nadzieja, że kiedy skończę wyładowywać całą swoją potrzebę destrukcji pisząc, zostanie jej może trochę mniej dla pozostałych i kto wie, może uratuje tym czyjeś życie bądź szczęście, którego tyle miałam w zamiarze zniszczyć? :)

10 komentarzy:

  1. Hmm... Skoro o ratowanie cennych bohaterów chodzi, to jestem skłonna jeszcze poczekać... :D
    A co fajnego piszesz? Może jakiś zarys krótki? I czemu nie chcesz się tym podzielić? To samolubne!!! Wiesz, jak kocham Twoją twórczość! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Samolubne, no wiesz? Ja to robię w dobrej woli!
    :D Spełniam swoja chorą fantazję na temat Lily i Łapy, która chodzi za mną od lat i mimo iż szukałam bardzo długo nikt nigdy nie napisał tego TAK jak chciałabym o tym przeczytać, toteż zdecydowałam się sama zaspokoić swoje żądze :P Dotąd brakowało mi na to odwagi bo to raczej trudny temat a ja w takich kwestiach objawiam się chorą ambicją i niezdrowym perfekcjonistą - im trudniejszy temat tym więcej od siebie wymagam, niestety - no ni brakło mi trochę odwagi, ale skoro nie znalazłam tego czego szukałam... No i uczę się przekraczać granice, dlatego zdecydowałam zachować to dla siebie - sama po prostu nie wiem co z tego wyjdzie :D Taka odpowiedź cię satysfakcjonuj? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mnie satysfakcjonuje, gdyż mam dokładnie tak samo jak już sie za coś zabiorę (pewnie dlatego moje dzieła nie oglądają światła dziennego a czytali je nieliczni...).
      Hmm... Lily i Syriusz... Nigdy o tym nie myślałam... :D brzmi ciekawie

      Usuń
  3. Ja ci dam w odmętach dysku:) Nawet nie próbuj. Romans Lily i Lapy to również moja chora fantazja i ty nie masz zamiaru się z nami podzielić? Phi! Skandal. Ja cię jeszcze namówie na opublikowanie chociaż na forum! Więc strzeż się, bo zaczne niedługo marudzić:D Najpierw kusi a potem niechce pokazać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogę ci to co najwyżej wysłać na maila - co też uczyniłam, chociaż wiele nie mam - ale nie licz że gdzieś to dodam :D To moja chora fantazja nie wypada się z nią tak dzielić wszem i wobec :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeeeeejjjjjjjjj!!!!! Ja tez chce!!!!!!! asiexz@gmail.com :D łaaaaaadnieeeee prooooooszeeeeee ;)

      Usuń
    2. Haha, no dobra, sprawiedliwość musi być... :D

      Usuń
  5. No wiesz ja ci tak marudze, żeby się troche połaczyć w bólu z dziewczynami, bo ty niedobra nie chcesz tego nigdzie wstawić:D I wiesz gdybyś mi nie wysłałą to bym cię zasypała gradem meili. No wiesz wykorzystałambym moją taktyke. Pomarudzić, pomarudzić a potem cisz i cudownie nasza kochana autorka się wygaduje chociaż nie chce:D Ups chyba nie powinam tego pisać co nie?:P

    OdpowiedzUsuń
  6. O, raz ci się udało, że puściłam parę z ust, po prostu zapomniałam, teraz się pilnuję i wcale nie wiesz tak dużo, jak ci się wydaje, że wiesz, moja droga! Pamiętaj, jestem nieprzewidywalna jak pogoda w marcu! NIGDY nie wiesz, czy nie zmienię zdania, aha :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wiem, że w tym twoim mózgu jeszcze wiele rzeczy się roji(jakkolwiek to brzmi:D), ale i tak wiem duzo, bo sie czasami zapominasz. Ha! I tak wiem, że ci sie może w każdej chwili odmienić. No wiesz naprzykład nigdy nie wiadomo kogo zabijesz. Najpierw twierdzisz, że zabijesz...kogoś a potem tej samej osobie wymyślasz życie wojenne mimo że teoretycznie nie powinna już żyć:d Z tobą to nigdy nic nie wiadomo:D

    OdpowiedzUsuń